Dziewczyna, która wykrzyczała bluesa z Teksasu i Luizjany tak, jak nikt, biały czy czarny, nigdy przedtem się nie odważył, Ellis Amburn, „Perła. Obsesje i namiętności Janis Joplin.”
Dlaczego Janis?
Zażywanie narkotyków zawsze wiąże się z kosztami. Uzależnienie, do którego prowadzą, niszczy karierę, talent, relacje z ludźmi, a przede wszystkim – szanse na szczęśliwe życie. Mimo że ich branie może dawać chwilowe poczucie ulgi i zapomnienia.
Dramatyczne straty i cierpienie, które narkotyki przynoszą, chwilowe już nie są. Potrafią bowiem na trwałe odcisnąć się na przebiegu życia.
Świetnie zapowiadająca się kariera, niebywały talent, a przede wszystkim życie – to wszystko narkotyki odebrały również legendzie rock’n’rolla – Janis Joplin.
Pierwsza kobieta rock’n’rolla
4 października minęła 45. rocznica śmierci artystki. Przez krytyków jest uważana za jedną z najważniejszych postać kontrkulturowej sceny muzycznej lat 60.
Jest jednocześnie pierwszą kobietą, która została gwiazdą rock’n’rolla. Do dziś ma szerokie grono fanów, którzy są oczarowani jej niepowtarzalnym głosem, z charakterystycznym brzmieniem czarnoskórych wokalistów. Do jej najbardziej znanych utworów należą: Ball and Chain, The Rose, Mercedes Benz, Piece of My Heart, Summertime.
Czołówka wszechczasów
Artystyczny talent Janis Joplin jest doceniany do dzisiaj. W 2004 roku znalazła się w pierwszej 50. w rankingu największych artystów wszechczasów opublikowanym przez magazyn The Rolling Stone.
W 2005 roku uhonorowano jej karierę nagrodą Grammy za całokształt twórczości. Niestety nigdy nie dowiemy się, jak sama cieszyłaby się z tych wyróżnień.
Janis Joplin w 'klubie 27′
Zmarła w wieku 27 lat, po przedawkowaniu heroiny, w samotności, w hotelowym pokoju. U szczytu sławy.
Właśnie nagrywała nową płytę. Album „Pearl” ukazał się w niecałe dwa miesiące po śmierci artystki i zdobył pierwsze miejsce na liście sprzedaży. Gdyby Janis żyła, byłaby prawdopodobnie bardzo bogata. Nie zdążyła tego doświadczyć.
Pierwszy skok
Janis Joplin swoje eksperymenty z narkotykami rozpoczęła w college’u. To była marihuana. Mając 20 lat zaczęła zażywać dożylnie amfetaminę. Szybko się od niej uzależniła. Zażywanie narkotyków towarzyszyło spotkaniom towarzyskim osób związanych z ruchem beatników, w których uczestniczyła będąc w San Francisco.
Walka trwała długo
Już w wieku 22 lat była już na skraju wyczerpania. Była bliska śmierci.
Na jakiś czas udało się jej opanować swoje problemy z narkotykami, wycofała się z na chwilę z aktywnego życia scenicznego i odzyskała siły w domu rodzinnym. Nie trwało to jednak długo. Kariera nabierała tempa, a coraz większej popularności zaczęło towarzyszyć zażywanie heroiny i alkoholu.
Ostateczna strata
Mając 27 lat ponownie podjęła próbę opanowania nałogu. Udała się do Brazylii na wakacje i na jakiś czas przestała brać. Po powrocie do pracy nad materiałem muzycznym do płyty Pearl wróciła jednak do heroiny.
3 października 1970 wychodzi ze studia, w którym nagrywa album Pearl. Ma 27 lat.
W przerwie między nagraniami kupiła od dealera heroinę, spotyka się z kolegami z zespołu i pije alkohol.
Tej samej nocy, w samotności, w pokoju hotelowym bierze dawkę.
Nie zdąży już podłożyć głosu do utworu Buried Alive in the Blues, którego dziś znamy tylko instrumentalną wersję. Nie doczeka zgrania materiału i wydania płyty, która odniesie wielki sukces.
Umiera nad ranem. 4 października 1970 roku. Sama.
Oficjalna strona artystki
Utwór Piece of My Heart
Kinga Sochocka, Karolina Van Laere