Marilyn Monroe, a właściwie Norma Jeane Mortenson, w młodości znana także pod nazwiskiem Norma Jeane Baker, to legendarna gwiazda kina lat 50. XX wieku, której nie trzeba nikomu przedstawiać. Była ucieleśnieniem męskich pragnień, uosobieniem kobiecego piękna i wreszcie – spełnieniem marzeń o wielkiej karierze osoby znikąd.
Była też ofiarą uzależnienia od popularnego w świecie showbiznesu, niezwykle niebezpiecznego połączenia jakim jest alkohol i leki.
Ktoś zazdrości Marilyn Monroe?
Wizerunek seksbomby uśmiechającej się figlarnie z ekranu zdeterminował całą jej karierę i przesłonił dramatyczne koleje życia. Porzucona przez matkę. Wychowywana w sierocińcu i rodzinach zastępczych. Trzykrotnie zamężna. Uzależniona od alkoholu i barbituranów.
Ikona, której wydawałoby się, że pragną miliony, w głębi siebie czuła się niechciana. „Byłam pomyłką” – miała powiedzieć. „Moja matka nigdy mnie nie chciała. Wciąż chciałabym, żeby mnie chciała” – wyznała.
Norma Jean Mortensen przyszła na świat 1 czerwca 1926 roku w Los Angeles jako córka Gladys Pearl Monroe i oficjalnie Martina Edwarda Mortensena (matka nie była pewna co do ojcostwa). Została oddana do sierocińca, a stamtąd jeszcze jako niemowlę do rodziny zastępczej.
Przez kolejne lata wychowywała się na przemian w sierocińcu i w rodzinach zastępczych. Będąc jeszcze dzieckiem, stała się ofiarą nadużyć seksualnych. Jako 16-latka, ratując się przed sierocińcem, pierwszy raz wyszła za mąż.
Karierę rozpoczęła w połowie lat 40. jako modelka. W 1946 roku podpisała pierwszy kontrakt filmowy. Rozpoznawalność na początku lat 50. przyniosły jej, już jako Marilyn Monroe, role w „Asfaltowej Dżungli” i „Wszystko o Ewie”.
Od tego czasu jej kariera i idąca za nią sława potoczyły się lawinowo.
Z jej udziałem powstały do dzisiaj chętnie oglądane przez kolejne pokolenia takie filmy jak: „Niagara”, „Słomiany wdowiec”, „Mężczyźni wolą blondynki”, „Jak poślubić milionera” czy kultowy „Pół żartem pół serio”, za który została nagrodzona Złotym Globem.
Tym, czym przykuwała największą uwagę, była jej nieprzeciętna uroda oraz seksapil, które całkowicie zdominowały jej artystyczny wizerunek. Poza ekranem angażowała się w działalność na rzecz ochrony zwierząt.
Regularnie, o czym nieczęsto się wspomina, ćwiczyła jogę, której była gorącą orędowniczką. Nadal można natknąć się w Internecie na jej czarno–białe zdjęcia, w których prezentuje kolejne jogiczne asany.
Alkohol i leki sposobem na całe zło
Wielki sukces nie zrekompensował jej przeżywanych rozczarowań i dramatów w życiu osobistym. Za pomocą barbituranów i alkoholu próbowała poradzić sobie ze swoimi psychologicznymi problemami, zwłaszcza z nękającymi ją lękami.
Ratunku szukała również w psychoterapii, ale opisy tego, jak ona przebiegała wskazują, że nie była ona prowadzona zgodnie z regułami sztuki.
Na krótko przed śmiercią leczyła się na oddziale psychiatrycznym. Alkohol i leki uspokajające, które rujnowały jej życie sprawiły, że pod koniec bardzo trudno jej było wywiązywać się z zawodowych zobowiązań. Jej ostatnie role nie spotkały się z uznaniem krytyków i publiczności.
Z powodu problemów zdrowotnych i uzależnienia nie dokończyła ostatniego filmu z 1962 r. pt. „Słodki kompromis”. Podejrzewano, że pod koniec swojego życia wdała się w nieszczęśliwe dla niej romanse z braćmi Kennedy – Robertem F. i ówczesnym prezydentem Stanów Zjednoczonych – Johnem F. Podobno w tym drugim była bardzo zakochana.
Oczywiste następstwo owiane legendą
Okoliczności odejścia Marilyn Monroe w 1962 roku pozostają nadal niewyjaśnione.
5 sierpnia 2019 r. skończyłaby 93 lata. W tym roku mija 57 rocznica jej śmierci. Oficjalną przyczyną jej zgonu jest samobójstwo wskutek przedawkowania leków nasennych.
Wcześniej podejmowała już próby samobójcze.
Spekulowano, że została zamordowana na zlecenie Roberta F. Kennedy’ego, który bał się, że ujawni ona jego tajemnice. Inna z hipotez mówi o tym, że jej zgon mógł być następstwem nieszczęśliwego zbiegu okoliczności – przedawkowania środków zapisanych niezależnie od siebie przez jej lekarzy.
Bez względu jednak na to, co się stało 5 sierpnia 1962 roku, życie Marilyn Monroe pozostaje historią osoby, której – pomimo ogromnego potencjału, talentu i niewiarygodnego wręcz sukcesu – nie udało się odnaleźć spełnienia i upragnionego szczęścia.
Alkohol i leki barbituranowe, które na początku mogły wydawać się ukojeniem, przyczyniając się do porażek zawodowych, ostatecznie okazały się drzwiami bez powrotu.
Dowiedz się więcej o lekach używanych niezgodnie z przeznaczeniem
Źródła:
Marlin Monroe – Mini Biography, www.biography.com – dostęp 07.08.2017
Bender S. (2017). Things most people don’t know about Marilyn Monroe, www.urbo.com – dostęp 07.08. 2017