strona główna

Budowanie samoakceptacji – część 2. – praktyka

Budowanie samoakceptacji – część 2. - praktyka | dopalaczeinfo.plCzy ktoś, kto jest pewny siebie dostrzega swoje ograniczenia? Czy pewnym siebie jest ktoś, kto myśli o sobie w samych superlatywach? Pewność siebie pomaga w realizowaniu siebie i w tworzeniu dobrych relacji z innymi – zatem to cecha wspierająca budowanie samoakceptacji.

Oznacza to z jednej strony bycie świadomym swoich mocnych i słabych stron a z drugiej – zaufanie do swoich możliwości.

Zdrowa pewność siebie i jej przeciwieństwo

Nie ma natomiast nic wspólnego z zadufaniem w sobie. Zdrowa pewność siebie jest budowana na samoakceptacji.
Zadufanie wręcz przeciwnie. Powstaje w oderwaniu od rzeczywistości. Nie wiedzieć czemu, czujemy się wówczas lepsi od innych i skupiamy się tylko na swoich zaletach, udając przed sobą i innymi, że nie mamy wad czy ograniczeń. A ma je, nawiasem mówiąc, każdy z nas.

Rzetelne budowanie samoakceptacji – 3 etapy

Jak pisaliśmy w porzedniej części, przeszkodą w dążeniu do akceptacji siebie jest myślenie o niej w kategoriach – nazwijmy to – szybkiej piłki. Budowanie poczucia akceptacji siebie czy poczucia własnej wartości w … jest procesem. Zdarza się, że i czasochłonnym.
A proces, jak to proces – ma swoje kolejne etapy.

Po pierwsze: chwila refleksji

Czasami przeszkodą do zbudowania zdrowej samoakceptacji są nieadekwatne standardy. Porównywanie się np. do wybiegowych modelek, trenerów fitness czy ludzi z pierwszych stron gazet nigdy tego nie ułatwia.
Dobrze jest natomiast czerpać od innych inspirację i motywację do stawania się coraz lepszym, natomiast porównywać się lepiej jest już ze sobą z poprzednich etapów swojego życia „co się we mnie zmieniło od czasu…?”.
Nie ma przecież dwojga takich samych osób, które miałyby takie same warunki rozwoju czy możliwości na starcie, takie same doświadczenia w trakcie życia, czy takich samych ludzi dookoła siebie.

Wiele czynników, jak widać, wpływa na to jacy jesteśmy i kim się stajemy. Porównywanie się nawzajem pozwala zaobserwować swój faktyczny progres i zmianę, skrojone na własną miarę. Doświadczane przy tym emocje (duma, satysfakcja, zadowolenie, radość) działają bardzo wzmacniająco i stymulująco. Nie trzeba dodawać, że buduje to pozytywną samoocenę – a czy nie na tym polega budowanie samoakceptacji?

Po drugie: uważność i wyciąganie wniosków

Praca nad samooceną, jak nad każdą inną umiejętnością czy kompetencją psychologiczną, wymaga uważności i refleksji nad sobą. To, że nam się od razu nie udaje albo od czasu do czasu coś nie wychodzi nie oznacza, że mamy się poddać. Jest to zupełnie naturalne.

Najważniejsze jest, aby ze swoich potknięć wyciągać wnioski i pogłębiać wiedzę o sobie.

Warto sobie wówczas przypomnieć, że nasz rozwój jest procesem, który nie przebiega liniowo, tzn. czegoś nam non stop ani przybywa, ani nie ubywa. Rozwój przypomina bardziej krzywą, w której progres przeplata się z okresem, w którym postęp wyhamowuje i z przejściowym spadkiem, który zwykle wiąże się z kryzysem.
W tym czasie przebudowaniu ulegają schematy i struktury, na których dotychczas polegaliśmy na nowe, lepiej nam służące umiejętności, sposoby myślenia o sobie i świecie itd.

Po trzecie: czas

Wystarczy sobie przypomnieć, etapy, jakie trzeba przejść, żeby czegoś się bardzo dobrze nauczyć, aby uzmysłowić sobie, że każda zmiana czy rozwój wymagają czasu. Ten proces ilustrują cztery następujące etapy:

etap 1 – nieświadoma niekompetencja – to, moment, kiedy nawet nie zdajemy sobie sprawy, że czegoś nie potrafimy lub z czymś sobie nie radzimy „nie wiem, że nie wiem”;

etap 2 – świadoma niekompetencja – tutaj odkrywamy, że sobie z czymś nie radzimy lub czegoś nie potrafimy „wiem, że nie wiem”;

etap 3 – świadoma kompetencja – to etap, podczas którego zdobywamy wiedzę i ćwiczymy swoje nowe umiejętności „wiem, że wiem”; w całym procesie uczenia się jest to najtrudniejszy moment, w którym zmagamy się z różnymi trudnościami; raz się coś udaje, innym razem nie; najważniejsze jest, aby z porażek wyciągać wnioski; zwykle to dzięki nim dostajemy najlepsze lekcje;

etap 4 – nieświadoma kompetencja – to etap, w którym nie musimy się zastanawiać nad tym, co i jak robić; zdobyte wiedza i umiejętności stają się naturalną częścią naszego doświadczenia („nie wiem, że wiem”).

Przykładowe ćwiczenia na budowanie samoakceptacji

Ćwiczenie 1

W ciągu 10 min wypisz min 50 swoich cech pozytywnych. Jeżeli przychodzi Ci to z trudem, przywołaj w pamięci dobre komentarze dotyczące siebie, które padły z ust innych osób. Wypisz je, nawet jeżeli nie jesteś pewny(a), czy się z nimi zgadzasz. Podziel je według kryteriów:

Moje umiejętności Moje osiągnięcia i sukcesy Moje cechy
1.
2.
3.
.
.

Następnie podkreśl 10 tych, które są dla Ciebie z różnych względów najbardziej cenne. Przypominaj sobie o tym, szczególnie jeżeli dzieje się coś nie po Twojej myśli, czy doświadczasz porażek. Świadomość tego, że ma się w sobie coś dobrego, pomaga.

Ćwiczenie 2

Przypomnij sobie, jak najwięcej swoich porażek, sytuacji, które uważasz za nieudane. Zapisz je. Następnie zastanów się, na co w danej sytuacji miałe(a)ś wpływ, a na co nie? Czego Cię one nauczyły lub jakie wyciągnął(a)ś z nich wnioski?

Celem tego zadania jest spojrzenie z szerszej perspektywy na to, co nam się nie udaje, oraz uzmysłowienie sobie tego, że porażka jest naturalną częścią rozwoju, nie definiuje nas jako ludzi i, co więcej, można potraktować ją jako dobrą lekcję. Poza tym oceniając, na ile coś było naszą porażką, zawsze trzeba się zastanowić nad tym, na co mieliśmy wpływ, a na co nie. Zwykle istnieje wiele czynników, które mają wpływ na naszą sytuację. Niektóre z nich są od nas niezależne.

Moja porażka Na co miałe(a)m wpływ? Na co nie miał(a)em wpływu? Czego mnie nauczyła? Czego mogła mieć nauczyć? Czy udało mi się zdobytą wtedy wiedzę do czegoś wykorzystać?

➥ Szukasz pomocy lub wsparcia?

‣ skorzystaj z młodzieżowego telefonu zaufania 116111
‣ zasięgnij anonimowej porady e-mail lub porozmawiaj na czacie

Pobierz ulotkę z telefonami dla osób poszukujących wsparcia
Wyszukiwarka placówek pomocowych

Skip to content