Rówieśnicze relacje interpersonalne Dopiero gdy zdamy sobie sprawę na czym właściwie nam zależy, możemy nauczyć się bronienia własnych interesów z szacunkiem dla siebie i innych osób. No właśnie, nauczyć – bo asertywność zalicza się do umiejętności nabytych i każdy, w swoim tempie, może ją wykształcić.
Co to jest asertywność?
Definicji znajdziemy wiele, a intuicyjnie często myślimy o niej w sposób niewłaściwy. Asertywność oznacza znacznie więcej niż np. umiejętność ciętej riposty w stresującej sytuacji. Niekoniecznie oznacza też ślepy upór i stawanie w opozycji do drugiej osoby.
Asertywność zaczyna się zupełnie gdzie indziej – od poznania własnych przekonań, potrzeb, emocji i celów. Bycie asertywnym to bycie autentycznym, prawdziwym, przede wszystkim wobec samego siebie.
Dlaczego tak trudno być asertywnym?
Jako ludzie chcemy być lubiani i akceptowani przez otoczenie. Można się z tym spierać albo nawet samego siebie przekonać, że jest inaczej, ale jest to normalna potrzeba każdej osoby bez zaburzeń społecznych.
Funkcjonujemy w różnych strukturach – szkole, domu, grupie na zajęciach sportowych czy w ramach innych dodatkowych aktywności. W każdej przyjmujemy inne role, które prawdopodobnie w dużym stopniu różnią się od siebie: inną rolę przybieramy w domu a inną w liceum, być może w jednym miejscu czujemy się bardziej swobodnie, a w drugim mniej? To właśnie poczucie braku swobody i stres są sprzymierzeńcami braku asertywności.
Gdy czujemy się niepewnie, nie chcemy się wychylać i zwracać na siebie uwagi – na przykład odmiennym zdaniem na jakiś temat albo innym zachowaniem niż to, które jest akceptowane przez grupę.
W takiej sytuacji, nawet jeśli wewnętrznie się z czymś nie zgadzamy, zgodzimy się zrobić tak jak „wszyscy” – dla świętego spokoju, żeby nie być wytykanym, obśmiewanym, czy w końcu – nieakceptowanym. Tylko dokąd takie działanie może nas zaprowadzić? Jak duże znaczenie ma szacunek osób, przy których musimy udawać kogoś innego żeby go zdobyć?
Zgadzasz się na wszystko? Jak powiedzieć nie i dlaczego
Żyjemy w czasach wielu sprzeczności. Z jednej strony słyszymy, że korzystanie z życia polega na łapaniu okazji, spontaniczności, ciągłej zabawie i „nieprzejmowaniu się”. Z drugiej jednak największe sukcesy odnoszą osoby, które wiedzą, co jest dla nich najważniejsze i mają ten cel wciąż przed oczami – zawodowi sportowcy, naukowcy i inżynierowie, lekarze czy muzycy.
Najlepsi z najlepszych zazwyczaj nie są prywatnie bardzo rozrywkowi – bo wiedzą, że aby mieć czas i energię na osiągnięcie wymarzonego celu, wielu rzeczom i osobom trzeba odmówić.
Co może najważniejsze to to, że odmówić muszą także sobie samym – sprinterzy raczej nie palą papierosów, zawodnicy sztuk walki często unikają alkoholu, żeby wstać wcześnie na trening, studenci wymagających kierunków muszą uczyć się kosztem np. przeglądania social mediów, a początkujący biznesmeni odkładają pieniądze zamiast wydawać, bo chcą zainwestować w swoją firmę.
Świat podziwia po czasie takie osoby nie bez powodu – ciężko jest odmawiać. Ale to właśnie mówienie „nie” toruje drogę do celu.
Postawić na swoim – przyszłościowa perspektywa
Choć pierwsza reakcja znajomych gdy odmawiamy pójścia na imprezę może nie być miła, po czasie sami przyznają, że ta dyscyplina im imponuje. Sami przekonamy się, że postępując zgodnie ze swoimi wartościami czujemy się lepiej ze sobą – czyli jedyną osobą na świecie, z którą spędzamy całe życie.
Odmawiając, ryzykujemy chwilowy dyskomfort i czasem poczucie, że coś nas omija – zyskujemy za to kontrolę nad własnym życiem i pewność siebie.
Marta Jarosiewicz