Każdy test powoduje u Ciebie ból brzucha i nie wyobrażasz sobie pisania egzaminów? Przeczytaj, co możesz zrobić, żeby ten dzień uczynić bardziej znośnym.
Wyśpij się
Rada tak oklepana, że prawie pominąłeś/pominęłaś ten akapit? Najprostsze rozwiązania są często jednymi z najlepszych. Sen jest najważniejszy dla prawidłowej pracy mózgu i jeśli w dzień przed testem kusi cię, żeby do 3 w nocy powtarzać cały materiał – odpuść sobie i idź spać. Udowodniono, że najlepszym „utrwalaczem” dla procesu nauki jest zdrowy sen. Niewiele zapamiętasz z wielkiej powtórki, jeśli prześpisz się po niej zaledwie przez trzy godziny. Jedyne co zyskasz, to zmęczenie i rozkojarzenie na egzaminie.
Pij dużo wody lub ziołowych herbat
W stresie zapominasz o tym, żeby regularnie sięgać po coś do picia? A może jesteś zmęczony/a i pijesz dużo kawy? Odwodnienie nigdy nie poprawia nam samopoczucia, a z kawą bywa różnie – wrażliwość organizmu na kofeinę może być mała lub bardzo duża. Ale jeśli połączysz dużą ilość kawy lub napojów energetycznych z niewyspaniem, a do tego wypijesz je na pusty żołądek – „trzęsawka” gwarantowana. Lepiej postaw na wodę. A Możesz spróbować zredukować stres ziołową herbatą, jeśli nie masz na daną substancję uczulenia. Melisa jest wszystkim znana ze swoich uspokajających właściwości, ale możesz sięgnąć także po rumianek lub napar z siemienia lnianego.
Weź ze sobą coś, co Cię relaksuje
Nie musisz uczestniczyć w pełnych napięcia rozmowach przed salą, w której odbywa się test. Jeśli jakaś aktywność przynosi ulgę Twoim skołatanym nerwom, to oddal się od grupy i spróbuj się zrelaksować. To może być relaksująca gra na telefonie, rozmowa z kimś bliskim lub słuchanie ulubionej muzyki. Antystresowo działa także niespóźnianie się 😉 Jeśli będziesz 15 minut przed planowanym egzaminem, to spokojnie zdążysz się wyciszyć. Desperacki bieg z autobusu jeszcze nikogo nie zrelaksował.
Używki tylko Cię sponiewierają
Czujesz, że stres Cię zjada, więc rozważasz sięgnięcie po leki uspokajające, narkotyki „mające poprawić skupienie”, lufę dla kurażu? To bez sensu. W najlepszym wypadku będziesz czuć się dziwnie nieswojo i rozkojarzony/a, w (prawie) najgorszym wypadku wylądujesz w szpitalu. Gdzieś pomiędzy jest bardzo prawdopodobne niedopuszczenie do egzaminu oraz problemy prawne. Nie ryzykuj i podejdź do testu bez tchórzostwa i uciekania w „magiczne” substancje.
Marta Jarosiewcz