Rówieśnicze relacje interpersonalne Organizacja czasu, budowanie nawyków, samodyscyplina, produktywność – hasła, których używa się wprost, lub subtelnie przemyca zarówno w prywatnych rozmowach jak i reklamach. Mogą dotyczyć nauki, pracy, sportu, diety, czy nawet spędzania czasu z rodziną lub relaksu. Ale czy rzeczywiście dają szczęście?
Nudzić się to obciach, oglądanie seriali jest kojarzone z gorszym samopoczuciem czy depresją, a informacjami o tym, jak bardzo jesteśmy niewyspani, przerzucamy się ze znajomymi jakby był to jakiś konkurs.
Co jest nie tak w nadmiarze zajęć i dlaczego, być może, nie potrzebujesz kolejnej aplikacji do organizacji czasu?
Kontrola, kontrola, kontrola – i stres
„Odzyskaj kontrolę nad swoim życiem” – czy to hasło brzmi znajomo? Specjaliści od marketingu i reklamy mogą używać innych słów, ale w gruncie rzeczy chodzi zawsze o to samo – poczucie odzyskania kontroli w świecie, w którym bardzo łatwo jest czuć się zagubionym lub zagubioną.
Mnóstwo firm oferuje nam rozwiązania, które są w zasięgu ręki: zegarki mierzące liczbę wykonanych kroków i spalonych kalorii, butelki pokazujące dokładną ilość wypitej wody, raporty z naszych komputerów i telefonów o godzinach spędzonych przed ekranem, aplikacje, które mają ten czas skrócić.
Zadowolenie jak praca
Kontrola jakości snu, apki do medytacji i wydajniejszej nauki; listy zadań, interaktywne kalendarze, wtyczki do przeglądarki zliczające czas pracy, programy treningowe i asystenci biegania. Większość tych aplikacji nagradza nas za systematyczne z nich korzystanie. Wszystkie mają być pomocne w organizacji czasu i osiąganiu swoich celów – optymalizować procesy, maksymalizować efektywność, a w rezultacie zwiększać zadowolenie z życia, bo uda nam się robić więcej i więcej.
Faktycznie możemy czerpać z nich sporo korzyści, ale czy ze wszystkich na raz? W pewnym momencie to, co miało nam pomóc i ułatwić funkcjonowanie, tylko je komplikuje i wprowadza chaos. Stawiamy sobie wysokie wymagania, a im bardziej nie wychodzi nam ich spełnianie, tym sztywniejsze ramy działania chcemy sobie narzucić. Niestety jest to zamknięte koło, a właściwie kołowrotek, który szybko nas zmęczy i zniechęci do jakiegokolwiek działania.
Być zajętym to nie szczęście
Gdy zapracowanie i brak czasu stają się społeczną normą, czujemy, że „my też tak powinniśmy”. Normę kreują media i celebryci, którzy nie pokazują pełnego obrazu życia.
Prawda jest taka, że nie da się robić wszystkiego na sto procent. Jeśli widzimy osobę, która odnosi imponujące sukcesy sportowe i dba o dietę, to prawdopodobnie nie spędza mnóstwa czasu ze znajomymi i nad książkami.
Chcąc szybko rozwinąć własny biznes, przedsiębiorcy pracują non stop, co odbywa się kosztem relacji rodzinnych czy dbania o własne zdrowie. Z kolei młodzi rodzice są wykończeni, bo nowo narodzone dzieci wymagają bardzo dużo uwagi i fizycznie nie dają rady chodzić jednocześnie do pracy, na siłownię i zajmować się małym dzieckiem.
Norma, czy normalność
Zdarza się, że ktoś mocno wierzy w faktyczne istnienie tych zafałszowanych „standardów” i czuje olbrzymią presję zdobywania kolejnych osiągnięć.
Zamiast zwolnić i ograniczyć stres, niektórzy uciekają się do substancji psychoaktywnych, które szybko wyniszczają organizm i uzależniają. Choć problem ten kojarzymy głównie z wielkimi korporacjami, dzieje się tak czasem już w szkole, gdy środowisko przywiązuje dużą uwagę do wyników w nauce.
Próbowanie narkotyków żeby wygrać olimpiady, poprawić oceny czy osiągnięcia sportowe nie odniesie jednak zamierzonego skutku – o czym można przekonać się, gdy już będzie za późno.
Dobry wybór – to kontrola
Mamy ograniczone zasoby zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Chcąc zrobić za dużo na raz możemy skończyć z niczym – poza poczuciem winy i niezadowoleniem.
Pamiętajmy, że zbyt duża kontrola i presja budzą frustrację, a absolutnie każdy potrzebuje odpoczynku. Lepiej osiągnąć to co chcemy wolniej lub z części projektów zrezygnować, ale mieć energię przez długi czas.
Nie zawsze może to być oczywiste, ale zarówno rodzicom jak i nauczycielom najbardziej zależy na naszym zdrowiu – wyniki w nauce to czasem burzliwy temat, ale nie warto dla nich ryzykować. Jeśli czujemy, że sytuacja nas przerasta, spróbujmy szczerze porozmawiać o możliwych rozwiązaniach.
Zobacz też artykuł o wpływaniu na swój poziom stresu
Marta Jarosiewicz